Komentarze

Ogłaszam wszem i wobec że żeby napisać komentarz nie trzeba być zalogowanym , a ni nic, wystarczy tylko napisać, piszcie co myślicie i jeżeli macie jakieś pytania, na pewno odpiszę.

poniedziałek, 5 października 2009

Monday









(patrz od dołu )1.Przed homecamingiem ( wyglądam okropnie na tym zdjęciu ) ! 2.i z Zackiem moją homecoming date ; )3.Z Haneah, 4.Queen and King, 5. Przed black tie dinner ( zarobiłam na napiwkach 40 dolców, starczyło mi na sukienke, buty i make-up )6. na sourkrat dinner z Olą. 7.Piknik u Valerii(koordynatorka)8. Z Maggie i Hannah i kurczakami u Jenny. 9. Drużyna tenisa ( jestem number 3),


Więcej zdjęc dam niedługo , ale musze je najpierw wziąść od Oli bo ja nigdy nie biore swojego aparatu..

Wiem że miałam pisać codziennie, ale to po prostu jest niemożliwe. Wogóle nie mam czasu, nawet na spanie, za dużo sobie wziełam na głowe i gdybym wzieła study hall odrabiala bym prace domowa w szkole a takto musze robic w domu. Jutro konczy sie sezon tenisa, mamy całodniowy tourment i musze wstac o 5:15 i byc w szkole o 6 wiec ide spac wczesniej , aktualnie jest 10 ale zazwyczaj chodze 0 12. Strasznie żałuje że tenis już się kończy, treningi i mecze były dotychczas jedną z najlepszych partii tego wyjazdu. A wgl w weekend był homecoming więc wrzucam zdjęcia z homecomingu, z homecaming week, i paru inych spraw i kończe bo spać mi się chce. A i jeszcze jedno, moje oceny są w miare w porządku, praktycznie same A i F końcowe jak narazie z historii ale to da się jeszcze poprawić koniec semestru jest za jakiś tydzień a no i B z algebry , mamy teraz trygometrie i praktycznie wszystko rozumiem ( nie chopdzi mi o język ) chociaż nie uczyłam się tych rzeczy wczesniej, po prostu kocham tą szkołe, na creative textiles robimy teraz fartuch kuchenny, ja już zaczynam drugi, jeden zrobiłam dla Natalki , różowy w torebki a drugi robie dla babci tęczowwy, i jestem w trakcie szycia poduszek dla Natalki też z hello kitty , uwielbiam szyć, mam w domu 5 maszyn do szycia, overlock, maszyne do drukowania napisów, do naszywania napisów, dwa wielkie pokoju z materiałami jakie tylko chce i Julie ciągle mi pomaga i m oge brać wszystkoz jej pracowni, materiały, guziki, nitki kiedy chce a na sztuce robimy koszulki sposobem batik, jest to arabski sposób robienia tych afrykańskich rzeczy jak dywany i sukienki itp. ostatnio malowalismy zwierzeta na wielkich kartonach akwarelami i musze powiedziec że amerykanie to wielkie beztalencia, Ola i ja zrobiłysmy najlepsze, ja jestem takto druga najlepsza w klasie co mnie dziwi, bo nigdy nie byłam jakoś swietna w malowaniu czy rysowaniu, ale tutaj już dużo się nauczyłam i nasze obrazy są wywieszone na korytarzu w ramach co mnie bardzo cieszy, wyglądają bardzo profesjonalnie. Nauczyłam się też gotować masę rzeczy jak chili, sos alfredo, kurczaka w cieście, zupe dyniową, ciastka w lukrze, uwielbiam te lekcje,na angielskim właśnie piszemy opowieść o naszym życiu, strasznie mi się to podoba ale jest to trochę trudne, ale jest w tym dużo zabawy,i na hiszpańskim jestem jedną z najlepszych, lubie ten jezyk, nie tak jak niemiecki i codziennie dostajemy słodycze jeżeli za dużo nie przeszkadzamy ; ) kończe i przepraszam za język, błedy itp, ale naprawde nie mam czasu żeby pisać bardziej gramatycznie... tęsknie za wami...

6 komentarzy:

  1. Sara!!!! Boże wyglądałaś super!!! Mówię o sukience i w ogóle!!! Extra!!!!
    My też tęsknimy!!!
    Kocham Cię :* Buziaki :*
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, no jaka laska z mojej kuzyneczki :) fajna sukienka :)

    pozdr
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże dziewczyno!! Ty wyglądasz jak Emma Watson!!:))) Nie znam Cię, ale taka prawda^^ pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieto, jak Ty się zmieniłaś!
    Jak patrzę na te zdjęcia w sukience to nie mogę się napatrzeć i wciąż nie mogę uwierzyć, że to ta sama Sara, która chodziła z nami do gimnazjum... :(
    Tęsknimy za Tobą! ; *


    Aś. (wariat. ;p)

    OdpowiedzUsuń
  5. widać, że dobrze się bawisz xP
    ale to jak? 15:30 ze szkoły i w cale nie musisz się uczyć? niczego? wow...
    tutaj w Polsce niedosypiamy, zeby meic dobre stopnie, a Ty tam sie nudzisz jak wracasz... zazdroszczę, oj... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć Saruś!
    Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę szczęściaro! :P:P:P dzisiaj właśnie dostałam adres do twojego bloga i już teraz bede Cię śledzić w miarę możliwości czasowych! :):):) bardzo Cię pozdrawiam i wiesz, zawojuj tam tą Amerykę:P i zrób mi zdjęcie Nowego Jorku :):):)
    Buziaki i pozdrowienia od Marty i od cioci Uli ;P
    3maj się mocno :)

    OdpowiedzUsuń